poniedziałek, 25 lipca 2016

Od MINX do OAK DUSTA



Oak posadził mnie na swoim grzbiecie i ruszył raźno przed siebie. Nie umknęło mojej uwadze że nie odpowiedział na moje pytanie. Widocznie nie mógł- pomyślałam wtulając nos w jego szyję. Jego futro miło pachniało a chusta delikatnie ocierała się o mój pyszczek w rytm kroków basiora. Było mi dobrze i czułam się bezpiecznie jednak jedna myśl wciąż nie dawała mi spokoju- kim tak właściwie jest dla mnie Oak Dust…? Moje uczucia względem niego były dość skomplikowane. Sama nie do końca potrafiłam je nazwać, jednak z dnia na dzień stawał się dla mnie kimś coraz bardziej ważnym, bliższym i niezastąpionym. Czy takie uczucia ma się względem opiekuna…? Nie byłam tego pewna. Dzięki długim nogą Oaka szybko mijały nam kilometr za kilometrem. Kołysanie trochę mnie uśpiło i kiedy przystanęliśmy, rozejrzałam się wokół zaspanym spojrzeniem. Szczerze mówiąc nie widziałam nic szczególnego, jednak same wibracje jakie towarzyszyły temu miejscu były dość niezwykłe i intensywne. Z ziemi wyczuwało się pulsowanie mocy, która przenikała przez całe ciało, ocieplając kości jak pierwsze promienie słońca. Czułam zwielokrotniony kontakt z naturą i innymi wilkami. Zdziwiona tym rozejrzałam się z lekkim przestrachem. Na początku nie widziałam zbyt wrażenie…postaci rozmazywały się i gubiły w światłocieniach pomiędzy drzewami. Spojrzałam w lewo i tuż koło nas stał wielki basior z dumnie uniesioną głową. Wiedziałam że mój opiekun go nie widzi, ponieważ szedł już znacznie wolniej przed siebie rozglądając się jakby kogoś szukał.
-Alfy powinny gdzieś tu być…-nieznajomy basior ruszył wraz z nami bok przy boku dumnie stawiając łapy. Po chwili dołączyli do niego inni. Byliśmy odprowadzani przez basiory i wadery które delikatnie trzymały się z tyłu. Całe pokolenia Alf doprowadzało nas do serca watahy strzegąc tego niezwykłego miejsca. Dzięki nim czułam się po raz pierwszy od bardzo, bardzo dawna częścią czegoś znacznie większego. Tak, tu był właśnie mój nowy dom, czułam to z ziemi, wiatru i z bezgłośnego wycia wilków wokół. Wszystko to trwało tylko kilka minut. Ziemia wciąż pulsowała mocą,  szliśmy ścieżką wprost do jaskini Alf. Byłam gotowa połączyć się z tą ziemią i wilkami ją zamieszkującymi.
<Oak Dust, Silver, Rosa?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz