poniedziałek, 4 lipca 2016

Od Ksame c.d. Diana, Silver, Rosalie

Szliśmy właśnie w niewiadomą Dianie stronę, lecz był to ściśle określony kierunek. Było nim Samotne drzewko. Kiedy Diana spała obmyśliłem cały plan; pójdziemy tam i powiem jej. Tak... Był w tym pomyśle mały problem... Nie wiedziałem co powiedzieć. Nie tyle co, tylko jak...
Wreszcie dotarłem z Dianą na miejsce. Usiedliśmy pod Samotnym drzewkiem. Nagle poczułem wielką gulę w gardle, lecz zdołałem wykrztusić;
-Diana, chciałem Ci już to kiedyś powiedzieć, ale skończyło się to wielką klęską. - zaryzykowałem
i spojrzałem jej w oczy, ale szybko odwróciłem wzrok. - Kocham cię.
Diana popatrzyła mi w oczy i uśmiechnęła się. Po chwili odpowiedziała;
-Ja ciebie też.
Przytuliłam się do niej, a ona do mnie. Trwaliśmy tak złączeni w ciszy. Baliśmy się ją przerwać.
Po dłuższej chwili wstałem i popatrzyłem się na Dianę. Zrozumiała i także wstała. Szliśmy w kierunku jaskini dotykając się bokami. Każde z nasz to czuło. Czuliśmy radość, ale byliśmy świadomi tego, że coś się zaczyna, a coś się kończy. Zawsze możemy jeszcze się wycofać, ale będzie trudniej.
Dotarliśmy do jaskini. Była pusta i ciemna. Dopiero wtedy zobaczyłem radość i światło otaczające Dianę. Emanowała światłem. Położyliśmy się blisko siebie i pozwoliłem sobie odpocząć. Po kilku minutach zasnąłem.
                                                       <Rosalie? Diana? Silver?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz