-Gdzie ją nabyłaś? Jesteś opętana? - pomyślałam, że nie dość, że jest
wilkiem ognia to jeszcze mówi o jakiejś demonicznej mocy. Chyba jest
stuknięta.
-Ech. - sapnęła
Marszcząc brwi wadera zaczęła swą długą opowieść. Byłam ciekawa, a zarazem współczułam jej tego co przeżyła. Kiedy skończyła mówić przyglądałam się jej uważnie, wzrok zatrzymałam jednak na jej oczach, które mieniły się karminowym blaskiem. W jednej chwili zaczęłam się zastanawiać ''musiała obdarzyć sporą ufnością, skoro wyjawiła tak sekretną przeszłość''.
-Rozumiem Cię, bardzo Ci współczuje, chociaż wiem, że te słowa mają małe znaczenie, bo przecież słowa nie pocieszają. Jednakże zauważyłam, że mówiąc to wszystko, zrzuciłaś kamień z serca..Nie wiedziałam, że na swojej drodze spotkam kogoś z taką przeszłością. - powiedziałam patrząc jej w oczy lecz ona odwróciła wzrok.
-To ja dziękuje Tobie, że zechciałaś jej wysłuchać..
Nie czekając chwili dłużej powróciłyśmy na stare miejsce, dokańczając wcześniej przygotowany posiłek. Akuma rozpaliła ognisko, ponieważ wieczór jej zdaniem był chłodny, ja odsunęłam się od źródła ciepła, bo przecież nie znoszę wysokich temperatur. Kiedy zrobiło się absolutnie ciemno, poszłyśmy na łąkę podziwiać gwiazdy. Towarzyszyły nam pohukiwania sów. Było beztrosko i magicznie.
Po dwóch godzinach rozmawiania, opowiadania sobie mrocznych i śmiesznych historii postanowiłyśmy pójść spać. Jako dobra znajoma odprowadziłam waderę do jej jaskini i sama udałam się na spoczynek.
-Do zobaczenia Akumo.
-Dobranoc. - powiedziała zasłaniając łapą pysk, bo ziewała.
< Akuma? >
-Ech. - sapnęła
Marszcząc brwi wadera zaczęła swą długą opowieść. Byłam ciekawa, a zarazem współczułam jej tego co przeżyła. Kiedy skończyła mówić przyglądałam się jej uważnie, wzrok zatrzymałam jednak na jej oczach, które mieniły się karminowym blaskiem. W jednej chwili zaczęłam się zastanawiać ''musiała obdarzyć sporą ufnością, skoro wyjawiła tak sekretną przeszłość''.
-Rozumiem Cię, bardzo Ci współczuje, chociaż wiem, że te słowa mają małe znaczenie, bo przecież słowa nie pocieszają. Jednakże zauważyłam, że mówiąc to wszystko, zrzuciłaś kamień z serca..Nie wiedziałam, że na swojej drodze spotkam kogoś z taką przeszłością. - powiedziałam patrząc jej w oczy lecz ona odwróciła wzrok.
-To ja dziękuje Tobie, że zechciałaś jej wysłuchać..
Nie czekając chwili dłużej powróciłyśmy na stare miejsce, dokańczając wcześniej przygotowany posiłek. Akuma rozpaliła ognisko, ponieważ wieczór jej zdaniem był chłodny, ja odsunęłam się od źródła ciepła, bo przecież nie znoszę wysokich temperatur. Kiedy zrobiło się absolutnie ciemno, poszłyśmy na łąkę podziwiać gwiazdy. Towarzyszyły nam pohukiwania sów. Było beztrosko i magicznie.
Po dwóch godzinach rozmawiania, opowiadania sobie mrocznych i śmiesznych historii postanowiłyśmy pójść spać. Jako dobra znajoma odprowadziłam waderę do jej jaskini i sama udałam się na spoczynek.
-Do zobaczenia Akumo.
-Dobranoc. - powiedziała zasłaniając łapą pysk, bo ziewała.
< Akuma? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz