Spojrzałam na turlającego się basiora, i w pewnym momencie zaczęłam się śmiać.
-Takie to śmieszne? -zapytał Ksame. Nagle poczułam słabe uderzenie, a potem zorientowałam że się turlam a Ksame się ze mnie śmieje. Końcówką łapy złapałam basiora, i pociągnęłam za sobą. Śmialiśmy się i staczaliśmy ze wzgórza na dół. Kiedy byliśmy już na dole,podniosłam się i otrzepałam dalej się śmiejąc.Śmialiśmy się z tego przez następną minutę.
-Nie lubię się uczyć, uciekajmy od Silvera! - Odparł uśmiechnięty Ksame.
-Dobra! - Odparłam rozbawiona. Pobiegliśmy przed siebie, zostawiając wzgórze daleko w tyle.
<Ksame?>
-Takie to śmieszne? -zapytał Ksame. Nagle poczułam słabe uderzenie, a potem zorientowałam że się turlam a Ksame się ze mnie śmieje. Końcówką łapy złapałam basiora, i pociągnęłam za sobą. Śmialiśmy się i staczaliśmy ze wzgórza na dół. Kiedy byliśmy już na dole,podniosłam się i otrzepałam dalej się śmiejąc.Śmialiśmy się z tego przez następną minutę.
-Nie lubię się uczyć, uciekajmy od Silvera! - Odparł uśmiechnięty Ksame.
-Dobra! - Odparłam rozbawiona. Pobiegliśmy przed siebie, zostawiając wzgórze daleko w tyle.
<Ksame?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz