- Przepaść! -zawołałam.
Gelida zatrzymała się dosłownie o dwa metry ode mnie. Popatrzyła nerwowo na lasek. Wybiegli z niego ludzie. Dziewczyna zaczynała się nieźle denerwować.
- Co robimy?
Spojrzała na przepaść:
- Skaczemy.
- Alee...
Nie było na to czasu. Pociągnęłam za kaptur moją towarzyszkę i razem skoczyliśmy w przepaść.
(Gelida? Przepraszam że takie krótkie, ale się śpieszyłam)
Gelida zatrzymała się dosłownie o dwa metry ode mnie. Popatrzyła nerwowo na lasek. Wybiegli z niego ludzie. Dziewczyna zaczynała się nieźle denerwować.
- Co robimy?
Spojrzała na przepaść:
- Skaczemy.
- Alee...
Nie było na to czasu. Pociągnęłam za kaptur moją towarzyszkę i razem skoczyliśmy w przepaść.
(Gelida? Przepraszam że takie krótkie, ale się śpieszyłam)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz