poniedziałek, 19 stycznia 2015

Quest 3- Hana

Usłyszałam jakiś ryk donoszący z prawie wszystkich stron.
"Co to może być?'' pomyślałam i wspięłam się na wysokie wzgórze, skąd widać idealnie watahę
"Hmm..." Nagle zobaczyłam ogromnego stwora, niszczącego część Watahy
"O nie!" prawie wykrzyknęłam na głos. Tam był smok! Zauważyłam, że obok monstruma jest ogromne jezioro. Szybko wybiegłam na dół i skradłam się do jeziora. Podniosłam łapę, a woda leciała nad Jeziorem. Wzięłam więcej wody w powietrze i pomyślałam:
"Chyba wystarczy..." Uśmiechnęłam się trochę złowieszczo.
"Zaraz dostaniesz nauczkę, ty obrzydliwy stworze!" Wykrzyknęłam. Smok się odwrócił. Trochę się przestraszyłam, ale i tak czekam na odpowiedni moment.
"Zaraz zechce ziać ogniem... już za chwilę..." Wreszcie! Stwór otworzył paszczę a ja "rzuciłam" wodę w stronę jego "japy", ale smok zrobił unik i biegł za mną.
"AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!" Wykrzyknęłam (default smiley xd) tym razem BARDZO się przestraszyłam.
-Nie przestanę palić wasze terytorium! NIGDY- ryknął smok
W jego piersi coś zaświeciło.
Popatrzyłam w różne strony i zauważyłam coś czarnego, Obok tego był łuk, to na pewno...
"No jasne! Czarna strzała!" Szybko wzięłam łuk i strzałę, wycelowałam na smoka i puściłam strzałę. Strzała poleciała i trafiła w pierś smoka skąd dobiegało światło. Oczy potwora jeszcze bardziej się paliły, nagle smok chciał polecieć. Dopiero za górami, za lasami usłyszano ryk i grzmot
"Wreszcie umarł..."
Wzięłam jeszcze wody w powietrze i walałam na palącą się część watahy.
"Nie można marnować ani minuty!" pomyślałam i "wyssałam" w powietrze wylaną wodę i wylałam w jezioro.
Dopiero teraz członkowie watahy wrócili najedzeni. Do tej pory nikt nie wiedział nic o ataku i o smoku.

The End

Nagroda :zbroja Hektora

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz