- Hmmm...chyba się da - uśmiechnęłam się.
 - Połóż się - odparłam i poszłam po zioła.
Gdy przyszłam wadera leżąła już na łóżku sycząc z bólu.
 - Będzie dobrze - odparłam i przyłożyłam do rany wadery pare ziół.
 - Co się dzieje ?! - wadera zaczęła krzyczeć.
 - Spokojnie, musi odkazić - zabandażowałam ranę.
 - Powinno..się zagoić.. ale jeżeli coś będzie nie tak,przyjdźcie. Ale 
koniecznie do mnie, bo tylko ja wiem co zrobić w takich przypadkach - 
uśmiechnęłam się.
Dashi ?
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz