niedziela, 12 stycznia 2014

od Drago CD Bubonic

Darzę ją ogromnym współczuciem.Przeżyła wiele,jak my wszyscy.Na jej oczach umarł jej ukochany.
Wiem co o stracie najbliższej osoby.Podszedłem do niej. Objąłem jedną łapą. Ona wtuliła się w moją klatkę piersiową.
-Teraz już nie jesteś sama.-szepnąłem . Przytuliłem ją do siebie. Bubonic wtulona we mnie zasnęła.Czułam jak jej łzy spływają po mojej sierści.

                                                                            ***Rano***
Rano pogoda nie była najlepsza strasznie wiało.Śnieg padał tak,że nie było widać czubka własnego nosa.To będzie sroga zima. To co się działo z pogodą było strasznie niepokojące.Gdyby dało się przez ten śnieg ujrzeć niebo,byłoby pewnie całe zakryte chmurami.Mimo pogody postanowiłem wyruszyć na polowanie.Wiedziałem,że Bubonic twardo śpi ,więc puki się obudzi będzie miała gotowe śniadanie.

 Kiedy wyszedłem nie obeszło się bez mojej mocy. W mojej jednej z przednich łap rozpalił się ogień lecz kiedy wyczułem zwierze gwałtownie zacisnąłem łapę w pięść ,a ogień zniknął.

  Samo kiedy Bubonic wstała wszystko było już gotowe. Przetarła kilkakrotnie oczy.
-Ja chyba jeszcze śnie?
-Nie.Sam się sobie dziwie,ale przygotowałem śniadanie .-uśmiechnąłem się zwycięsko
-Przepraszam,za wczoraj,ale...-przerwałem jej
-Nie masz za co przepraszać.Zaczynasz nowy rozdział w życiu.Jeśli czujesz się na siłach odwiedzimy jedną z Alf.Zapiszę cię w księdze i będziesz prawowitym mieszkańcem Watahy Wilków Dobra. -uśmiechnąłem się 
-A teraz smacznego-puściłem do niej oko


(Bubonic?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz