niedziela, 8 grudnia 2013

od Drago

Przeciągnąłem się leniwie.Wyszedłem na zewnątrz jaskini.Ku moim oczom ukazało się białe pierze lecące z nieba.Nie wierzyłem własnym oczom.Przetarłem oczy,ponownie przetarłem oczy...i co? i nic! nadal pada.
Mimo braku chęci śniegu,uśmiechnąłem się .To było takie dziwne uczucie.

  Nagle z białego puchu wyłoniła się postać.Jakaś wadera uśmiechnęła się do mnie i podeszła.

(Wadero?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz