Po chwili zarumieniłam się,ponieważ to była ich prywatna sprawa i nie koniecznie może chcieli,aby ktos ich powiadomił tylko oni osobiście.Ta moja rutyna...
-Może nie powinnam tego mówić-wydukałam...i wbiłam wzrok w ziemię.
-Nie nic się nie stało,przecież nie muszą wiedzieć o tym,ze w ogóle tu byłaś-odparł Fire
-Dzięki,ale to już nie będzie to samo..-odparłam
Pożegnałam się z magnolią,Derlisem i Fire,a następnie wyszłam.
Mój wzrok przyciągnął piękny zachód słońca.Usiadłam na chwilę.
Wtedy pomyślałam,że dawno widziałam Pioruna.Postanowiłam się z nim spotkań,ale nie musiałam długo szukać.Ujrzałam go siedzącego na skraju skały,wpatrzonego w słońce.Podeszłam i usiadłam obok.
-Hej-powiedziałam
(Piorun?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz