-Czasami.-odwróciłem spojrzenie
-Czasami?Dlaczego "czasami"?-zapytała z nutą zainteresowania w swoim melodyjnym głosie
-Bo widzisz,czasami jest tak że złe wilki nie mają takich gwiazd.Tak przynajmniej myślę ja.Nie zasługują na ten uczynek dobroci od Boga.Nie zasługują na uwielbienie.Ja nie wątpie w to,że Gwaizda Północy to Twoja gwiazda,
-Czemu?
-Jest niewątpliwie piękna.-Starałem się traktować to jako nic nie znaczący uczynek dobroci.-Rozpoznajesz gwiazdę innych wilków?-zapytałem
-Jeszcze nie wiem...
-To dobrze.-odparłem przez zaciśnięte zęby.
-Dlaczego?
-Obawiam się,że moja gwiazda albo jest całkowicie mała,oznaczająca strach lub nienawiść albo jej po prostu nie ma.
-Nie może-urwałem jej
-Albo chociaż za neidługo umilknie jej blask.Zaprzestanie towarzyszyć Księciu Nocy,księżycowi.Zniknie,
-Nie masz na myśli Śmierci?
-Swojej?Nie.Na pewno nie.Ale czyjejś.-spojrzawszy w niebo zamknąłem oczy i runąłem na plecy.-Mam ochotę zakończyć swó-
-CO!?-Ifus krzyknęła mi w twarz
--swój dzień.-zaśmiałem się i zamknąłem oczy pogrążając się w śnie.
(Ifus?Końcówka dość dziwna..)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz