Po jakimś czasie oddaliłam się od Basiora poszłam jakieś cztery
kilometry dalej od jego przystanku .. Położyłam się nie mogłam przestać o
nim myśleć .. zamknęłam oczy nocą zaczął padać śnieg .. ogromna
zawieja, przykrył mnie biały puch nagle usłyszałam skrzyp zmarzniętego
śniegu podniosłam się .. moim oczom ukazał się dama w białej sukni ..
Wstałam i spojrzałam na nią kobieta zbliżała się do mnie .. warknęłam ale ona uśmiechnęła się tylko
-Słudzy brać ją będzie idealnym pupilkiem ..
Otoczyły mnie czarne wilki i oraz dziwne skrzaty rzuciły się na mnie
obwiązywały linami .. używałam mocy jednak to nic nie dawało .. Kobieta
wrzuciła mnie na sanie i ruszyła ostatkiem sił zawyłam po pomoc ..
<Blodspill/lub inny wilk>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz