-Ok zacznijmy tu...tu jest mroczny las nie można tu przebywać ponieważ jest tu bardzo,bardzo niebezpiecznie-powiedziałam monotonnie-ale wiem,że i tak będziesz tu przychodził-szepnęłam pod nosem
-No chodź idziemy dalej-ruszyłam
Każde miejsce przedstawiałam mu również obojętnie,ale nie te...
-To jest Księga Watahy,w niej są zapisane jej dzieje i postaci przyczyniające się
do historii watahy...
-Wow!-powiedział zaciekawiony,przewróciłem oczami i pacnęłam go po łapach-Ała!
-Wybacz,ale ktoś poza rodem Alf tej watahy nie może jej dotykać. Może ją przeczytać,ale jest taki szczegół
otwiera się raz na sto lat,jest to jedno z ważniejszych świąt naszej watahy.
-Czyli jak mam poznać jej historię,skoro nie mogę użyć księgi?-zapytał
-Zapytaj,alf lub...
-lub?
-nie ważne-w tamtym momencie pomyślałam o Alphie i Omedze,ale tylko ja i Roksi ich widzimy...
-Chodź pokaże ci moje miejsce-uśmiechenłam się
Zawsze kiedy jestem w tym miejscu mam takie miłe uczucie w sercu,którego nie doświadczam w codziennym życiu...
-Dziwne miejsce-powiedział
-A dla mnie raczej tajemnicze...-uśmiechnęłam się szczerze
-Skoro to twoje miejsce,dlaczego mi je pokazujesz?-zapytał
-Sama nie wiem,jesteś pierwszą osobą,której je pokazałam.
To mój zmysł pozwolił mi ci ufać...a to dziwne,bo ledwo cię znam...
(Tenebris?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz