Oj
chyba się chwilkę zdrzemnęłam. Nie czułam się już źle. Otworzyłam oczy i
ujrzałam przed sobą dwa wilki, które z zaciekawieniem się mi
przyglądały. Nie miałam zielonego pojęcia dlaczego. Kiedy szłam
nieopodal watahy ze zmęczenia straciłam przytomność. Była szara, a teraz
cała jaskinia została rozświetlona przez mój niebieski kolor sierści.
Trochę się zmieszałam. Podczas moich rozmyślań zupełnie zapomniałam o
tych dwóch wilkach, które cały czas się na mnie patrzały. Podniosłam
jedną brew.
-Hej, dzięki za pomoc, ale muszę już iść - powiedziałam i ruszyłam ku wyjściu. Jeden z nich ruszył za mną. -Ale nie możesz jeszcze iść. Jesteś zbyt słaba -nalegał, abym została. -A założysz się, że nie? -zapytałam i zrobiłam salto do tyłu. -I co? Jestem słaba? Tak się składa, że błyskawicznie się regeneruję -powiedziałam z pogardą i zmieniając kolor na przeźroczysty ruszyłam biegiem na polowanie. Byłam bardzo głodna. Gdy lekko zwolniłam, zaczęłam się zastanawiać kto jest alfą w tej watasze. <Ostry?> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz