Wiele myśli błądziło w moje głowie.Wiele z nich zatrzymywało się na chwile i coraz bardziej się w nie wgłębiałam. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić? Samobójstwo? Może oddanie się w ręce Valtor'a?
A może jeszcze...Nie jak mogę tak myśleć ...nie ważne. W pewnym momencie doszłam tutaj.
Nie bałam się lubiłam niespodzianki,a szczególnie które mogę traktować jak trening.
Czułam obecność jakiegoś wilka. Czułam jak się zbliża.Po chwili gwałtownie się obróciłam.
W lekkim świetle ukazała mi się postać czarnego wilka,opartego o drzewo.
Uśmiechnęłam się z ironią.Zignorowałam go.Odwróciłam się i zaczęłam odchodzić.Był szybki.Dosłownie po jednej sekundzie był już przede mną.
-Nie przywitasz się?-zapytał,uśmiechnęłam się
-Cześć?-odparłam
-No,jestem Tenebris,a ty?
-Valixy,miło mi cię poznać-uśmiechnęłam się-widzę,że jesteś znawcą mroku
(Tenebris?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz