To co w tamtym momencie czułam ,nie potrafię tego określić.Może to było jedno z najpiękniejszych chwil ,które przeżyłam? ale jakaś część we mnie kazała mi przestać...a może to była ta część mnie która kocha Piorun'a?Sama nie wiem...
Odepchnęłam lekko Flown'a. Łzy popłynęły mi z oczu. Popatrzyłam chwile w piękne zielone oczy Flown'a.
Uciekłam,musiałam,nie wiedziałam co robić? Nie byłam pewna żadnego mojego ruchu. Biegłam przed siebie.Wiele myśli plątało mi się w głowie.W pewnym momencie poczułam ogromny ból.Zatrzymałam się.
Zgięta w pół z potężnego i niewyjaśnionego bólu,wlekłam się do pobliskiej opuszczonej jaskini.
Ból rósł...Nie widziałam dokładnie obraz z moich oczu zaczynał się rozmazywać nie wiedziałam co dokładnie się ze mną dzieje. Nie wiem co się ze mną stało,ale straciłam przytomność...
(Flown?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz