'wreszcie poszedł już miałam już dość gadania o mnie
- kim ja jestem?
no kim potworem?
który zabija ,bo tylko to robi najlepiej?'
Podniosłam,drgające łapy
Trzęsła się strasznie
Popatrzyłam,ze zdziwieniem na łapy
w wodzie ujrzałam moje odbicie
-Nie !
Uderzyłam łapami w wode
- to nie ja!
łzy wyciekły mi z oczu
I pobiegłam głęboko w las
Czułam jak któś mnie śledzi
krok w krok
stnełam i zapytałam
-czego ode mnie chcesz?!
-rozmowy odrzekł nieznajomy
-kim kim ty jesteś?
-przyjacielem
-Omega?
-nie jej rodzony brat
Alpha(czyt,Alfa)
-czyli to prawda,że
-że jest rodzeństwo Alpha i Omega?
tak jest
Pojawił się przede mną
i dodał
-czyli,Valixy
wiedziałaś ,że jesteś najsilniejsza
-niestety tak,czytałam księgę
spuściłam głowę
podniósł mi głowę swoją łapą
-spójrz widzisz te gwiazdy?
-tak są przepiękne
-i muszą świecić to ich obowiązek
widzisz te drzewa,muszą
rosnąć,dawać nam siłe
i dawać owoce,a widzisz
waderę,która ma wielką
moc i jej obowiązkiem jest
chronić cały świat
Nagle obok Alphy pojawił się Omęge
-witaj Valixy
Oni oboje już chcieli nademną klękać dwa legendarne wilki
złapałam ich oboje ,przerywając im
-Nie ,proszę
I to ja uklęknęłam przed nimi
-nic się nie zmieniło zrozumcie
nie może cie klękać przed słabszym od siebie
-nie jesteś słabsza,nie mów tak jesteś kilkaset razy silniejsza
I oboje znikli
-Alpho,Omego
dziękuje,ale nie mówcie tak
Poszłam głębiej w las musiał się sama przejść
a blask pełni księżyca,poprawiał mi humor
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz