sobota, 13 kwietnia 2013

Od Rivera

słyszałem jakieś krzyki.... To krzyki Sweetie..... Biegłem ile sił by jej pomóc... Widziałem jak leżała koło jakiejś skały...
-Sweetie!
Szybko ziąłem ją na grzbiet i teleportowałem do watahy.....
-Avalon! Alexander! Ratujcie ją!! ratujcie z nią jest coś nie tak!


(Avalon, Alexander?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz