piątek, 17 stycznia 2014

od Nekare CD Valixy

> - Nie chciałam... Zaatakował mnie i- zawahałam się- tak wyszło...- powiedziałam nieprzytomnie. Położyłam głowę na pogryzione przez Ophellię łapy. Wadera mówiła coś do mnie, ale nie słyszałam. Słyszałam słowa mojego brata: ,,Problem nie jest problemem. Problemem jest twoje podejście do problemu.” Rozmyślałam.  ,,Może miałam złe podejście do problemu z Ophellie. Może teraz mam złe podejście. Przecież nie chciałam zrobić jej krzywdy...” Nic już nie rozumiałam. Valixy nagle wstała i odeszła. Leżałam dość długo wpatrując się w nagie ściany. Myślałam, że zwariuje, albo rzeczywiście zwariowałam. Nagle przy kratach zobaczyłam Lolka. Patrzył i nic nie mówił. Tak szybko jak się pojawił tak szybko uciekł, jednak na jego miejsce pojawiła się Vanya. Usiadła mi na głowi i wtuliła się w moje futro.
>
> Valixy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz