piątek, 17 stycznia 2014

Od Kazana do Nēkaṛē

Spojrzałem na ukochana i polizałem w pyszczek
-Spokojnie na pewno nie ..
Podszedłem opanowany do wadery ..
-Tylko straciła przytomność-uznałem
Nekare uspokoiła się po chwili i odetchnęła z ulgą ..
Chyba po piętnastu minutach ta suczka się obudziła
-Kazan misiu to ona mi to zrobiła-jęknęła ..
Spojrzałem na nią .. "Czy ona sie nie ogarnie"
Złapałem za kar podniosłem do góry i wyniosłem z jaskini po czym zostawiłem gdzieś w mrocznym lesie i dałem dyla
-Jestem -oznajmiłem
-A tamta ?
-Zostawiłem ja gdzieś sam nie wiem gdzie -mruknąłem
Nekare położyła się a ja obok niej w naszej jaskini przytuliłem ja ona zasnęła a ja czuwałem po chwili zasnąłem Rano gdy Wadera otworzyła oczka czekał na nią świerzo upolowany jeleń
-Smacznego .. -powiedziałem

<Nēkaṛē>



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz